W wigilię Święta Objawienia Pańskiego, w chłodny, wietrzny wieczór 5 stycznia 2008 roku spotkaliśmy się w licznym gronie: dorośli, młodzież i dzieci, by śpiewać kolędy, rozmawiać o świątecznych zwyczajach i tradycjach, słuchać tekstów Jana Pawła II o Świętach Bożego Narodzenia.
Uroczystość Objawienia Pańskiego już w III w. znana była na Wschodzie. Około sto lat później pojawiła się także na Zachodzie, gdzie przeobraziła się w święto Trzech Króli. W liturgii uroczystość ta wiąże się nierozerwalnie z Bożym Narodzeniem.
Mędrcy, którzy przybyli do Jezusa złożyli dary. Wedle tradycji były nimi: złoto - symbol godności królewskiej, kadzidło - godności kapłańskiej, mirra - symbol wypełnienia proroctw mesjańskich oraz zapowiedź śmierci Zbawiciela. Jednocześnie był to wyraz wiary w Chrystusa prawdziwego człowieka (mirra), prawdziwego Boga (kadzidło) oraz Króla (złoto).
Zgromadziliśmy się licznie, a że - jak to zwykle po świętach bywa, w domach zostało nam jeszcze całkiem dużo smakołyków, każdy z nas przyniósł jakieś z nich (Ewa nawet ciasto imieninowe), i nasz stół pełen był słodkości jakby święta miały się nie kończyć.
Przez pewien czas dzień 6 stycznia był głównym świętem Bożego Narodzenia. Dopiero około V w. przeniesiono obchody Narodzenia Pańskiego na 25 grudnia.
Wesołą nowinę , bracia, słuchajcie,
Niebieską Dziecinę ze mną witajcie
Jak miła ta nowina!
Mów, gdzie jest ta Dziecina
Byśmy tam pobieżeli i ujrzeli… - rozbrzmiewał nasz gromki śpiew.
Naszą ambicją było, by być słyszanym przez wszystkich okolicznych mieszkańców tego wieczoru, by kolęda niosła się po całym Ursynowie chwaląc Narodzenie Pana!
Na spotkanie przynieśliśmy wszelkie możliwe instrumenty do grania, znalazły się gitary i keyboard jak zwykle, ale też marakasy, tamburyna, kołatki, słowem każdy dzierżył w ręku jakiś instrument.
Maciek przygotował dla każdego śpiewnik z kolędami, wybijanie na instrumentach ich radosnego rytmu szalenie absorbowało dzieci.
Pójdźmy też i my, pójdźmy też i my
Przywitać Jezusa,
Króla nad królami, króla nad królami,
Uwielbić Chrystusa.
Chrystus się rodzi…
Chrystus narodził się w Betlejem Judzkim, leży ono ok. 8 km na południe od Jerozolimy. Za czasów Pana Jezusa osada liczyła ok. 1000 mieszkańców. Betlejem leży na wysokości 770m na dwóch wzgórzach, otoczonych malowniczymi dolinami. Pan Jezus narodził się w grocie skalnej. Dzisiaj jeszcze można je spotkać na zboczu gór. Św. Hieronim zamieszkał na stałe w Betlejem w pobliżu groty narodzenia, gdzie założył klasztor. Dopiero cesarzowa św. Helena w 326 r. nad grotą Narodzenia Pana wystawiła bazylikę. Kiedy zaś świątynia uległa spaleniu, cesarz Justynian I jeszcze piękniej ją odbudował (w. VI). Pewne zmiany wprowadzili do bazyliki krzyżowcy i taką pozostała po nasze czasy.
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi:
Wstańcie pasterze, Bóg się wam rodzi!
Czym prędzej się wybierajcie,
Do Betlejem pospieszajcie
Przywitać Pana.
Przypomnieliśmy słowa Papieża Jana Pawła II, wygłoszone podczas świątecznego orędzia w dniu 25.12.2002r.:
Boże Narodzenie to tajemnica radości! Aniołowie śpiewali tej nocy: "Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania" (Łk 2, 14). Mówili pasterzom o tym wydarzeniu jako o radości wielkiej, która będzie udziałem całego narodu (por. Łk 2, 10). Radość mimo oddalenia od domu, ubóstwa żłóbka, ludzkiej niewrażliwości, wrogości sprawujących władzę. Tajemnica radości mimo wszystko, bo "w mieście Dawidowym narodził się (...) Zbawiciel" (Łk 2, 11). W tej radości uczestniczy Kościół napełniony dziś światłem Syna Bożego: nigdy nie zapanują nad nim ciemności. Oto chwała odwiecznego Słowa, które z miłości stało się jednym z nas.
Dzieliliśmy się wspólnie opowieściami o tradycjach świątecznych kultywowanych w domach naszych rodziców i dziadków, a także w naszych domach, opowiadaliśmy: jak wyglądało świąteczne dekorowanie domostw, nakrywanie do stołu, dobór potraw, dzielenie się opłatkiem, jak wypatrywano pierwszej gwiazdy, jak troszczono się o przybywające w tym dniu, według wierzeń, dusze zmarłych, jak pilnowano, by szanować ten wieczór i nie wykonywać pewnych czynności, jak dbano o zwierzęta w tym dniu, jak wróżono z pogody urodzaj, dobrobyt, rychłe zamążpójście…
Jak widać, w tradycji ludowej przemieszanie pradawnych zwyczajów z obrzędowością i wiarą chrześcijańską tworzyło bardzo barwną mozaikę.
W opowieściach prym wiódł Piotr, jak zwykle, i nie dał się nikomu pokonać w liczbie wymienianych przykładów. Przygotował również slajdy, które stanowiły doskonałe tło naszego świąteczno-noworocznego spotkania.
Galeria zdjęć
|