„A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy...”
23 października 2022 roku – wspomnienie Jana Pawła II w Kościele.
Zaczynamy nieco wcześniej, jako Grupa, rozmyślać, jak to wspomnienie ożywić, odświeżyć, reanimować…
Rozglądamy się i dostrzegamy, że w tych rozmyślaniach nie jesteśmy odosobnieni. Smutną prawdę „o zapominaniu” dostrzegają pisarze, ludzie szeroko pojętej kultury, historycy, kapłani, wierni obok nas, którzy próbują „ożywiać”. I to właśnie ich prosimy o wsparcie…
Narodził się pomysł, w niezwykle płodnym umyśle naszej koleżanki Danuty Bolikowskiej, aby przeprowadzić wywiad z Pawłem Zuchniewiczem, którego, jestem tego pewna, przedstawiać nie muszę. Ale jednak nie mogę się oprzeć, żeby nie dodać, że jest to osoba o zachwycającej elokwencji i ogromnej kulturze osobistej.
Wywiad, w naszym kościele, poprowadziła profesjonalna dziennikarka i propagatorka szeroko pojętej kultury Elżbieta Południk.
Rozpoczęła wywiad od przedstawienia naszego Gościa, aby na końcu dodać: „Przepraszam, jeżeli za dużo tych słodkości, ale nie mogłam się oprzeć...” Świetnie to rozumiem, bo kilka linijek wyżej uczyniłam to samo…
Spotkanie rozpoczęliśmy projekcją krótkiego filmu, aby obrazem „ożywić” umysł. Z obrazów tych wyłania się JEGO WIELKOŚĆ. Spotkanie z królową Elżbietą II, prezydentem Stanów Zjednoczonych Ronaldem Reganem, zabójcą Ali Agcą – pałace, parlamenty, więzienie…
Ale wróćmy do wywiadu…
Pierwsze pytanie dotyczyło tego, co dzieje się od jakiegoś czasu i ma miejsce obecnie, a jest dla nas niezwykle bolesne – szkalowanie Papieża. Trudne pytanie, a odpowiedź bardzo wyważona: „To, że się mówi o Papieżu, już coś znaczy. Znaczy, że nie został zapomniany...”
W wywiadzie padają piękne słowa o ŚWIĘTYM, że dążył do Boga, ale był z człowiekiem. Nie izolował się w swojej wierze. Był Papieżem miłości, rodziny. Umierał otoczony rodziną.
Bardzo ważne, jeżeli nie najważniejsze, były relacje jakie budował. Każdy człowiek był dla niego ważny, jedyny… Z każdym rozmawiał indywidualnie, widział każdego…
Paweł Zuchniewicz mówił o znaczeniu jedności, oraz o tym, jak ważne jest, by młode pokolenie widziało we Wspólnocie Kościoła ludzi miłujących Boga i drugiego człowieka. Myślę, że w obecnym świecie, gdzie tyle udokumentowanych zarzutów pod adresem Kościoła, NIE WIDZI, wszystko jest rozmyte, zamazane…, coraz trudniej „ożywiać”.
Co uczynić, aby w młodych, pięknych i żywych umysłach zaczęło rezonować pytanie: KIM JEST ON?
A kremówki… To przecież przyczynek do spotkań: „Hej, idziemy do cukierni na kremówki” i budowania „słodkich” ludzkich relacji – przyjaźni, miłości… Jakie to proste…
Tego dnia w kościele mogliśmy również obejrzeć wystawę mało znanych zdjęć, dokumentujących pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski w 1999 roku, autorstwa Aleksandra Załęskiego. Autor zdjęć był członkiem polskiej ekipy, fotografem dokumentującym ekshumacje w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Szukał przy tej okazji szczątków swego wuja, generała Konstantego Druckiego-Lubeckiego, dowódcy Wileńskiej Brygady Kawalerii w 1939 roku. Fotografie Aleksandra znajdują się m.in. w archiwach watykańskich. Piękne „zamknięcie” kręgu wspomnień…
„... toczy, toczy się los”.
Galeria zdjęć
|