W piękny, słoneczny dzień 19.września 2020 r wybraliśmy się do Zuzeli-małej wsi w powiecie ostrowskim w województwie mazowieckim, w której 3 sierpnia 1901 roku przyszedł na świat Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński.
W naszą pielgrzymkę do Zuzeli wyruszyliśmy po długiej przerwie ograniczania kontaktów bezpośrednich wymuszoną pandemią koronawirusa. Radość ze spotkania była zatem wielka i ubrani w maseczki ochronne jechaliśmy razem z naszym opiekunem duchowym księdzem Maciejem w rodzinne strony Prymasa.
Nasze zwiedzanie Zuzeli rozpoczęliśmy od kościoła parafialnego pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego. Przewodnikiem był proboszcz Janusz Krysztopa, który bardzo ciekawie opowiedział nam o historii kościoła i życiu Stefana Wyszyńskiego.
Tuż przy ołtarzu głównym można zobaczyć chrzcielnicę, przy której był ochrzczony Stefan Wyszyński, a po drugiej stronie ołtarza obraz Najświętszej Marii Panny. Chrzcielnica i obraz z wizerunkiem NMP to ocalałe pamiątki przeniesione ze starego kościoła do obecnego kościoła neogotyckiego. Nad chrzcielnicą widzimy portret Stefana Wyszyńskiego. Uwagę naszą zwracają także 2 herby: Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego i znamienne słowa „Jednemu Bogu przez Maryję - Maryjni Pasterze" i „Zwycięstwo, jeśli przyjdzie, przyjdzie przez Maryję".
Obaj nasi wielcy Polacy i Jan Paweł II (Totus Tuus) i Stefan Wyszyński (Soli deo per Miriam) swoje życie powierzyli opiece Matce Bożej.
W kościele mogliśmy podziwiać witraże obrazujące drogę Stefana Wyszyńskiego do świętości począwszy od lat dziecięcych, lata szkolne, naukę w seminarium, posługę kapłańską aż do ostatnich lat życia. Na ostatnim z witraży znajdujemy takie słowa podziękowania: „Gdyby nie było Twojej wiary, Twojej heroicznej nadziei, Twojego zawierzenia Matce Kościoła, nie byłoby na Stolicy Piotrowej papieża Polaka, czcigodny, umiłowany Księże Prałacie."
Po zwiedzaniu kościoła i indywidualnej modlitwie uczestniczyliśmy w eucharystii, która odprawił nasz ksiądz Maciej. Punktem wyjścia do rozważań była ewangelia św. Łukasza o siewcy i o ziarnach spadających na ziemię. Tym ziarnem, które może nas przemienić jest słowo Boże. Jeśli zakiełkuje w nas może zmienić nasze życie, naszą psychikę, spojrzenie na otaczający świat. Może otworzyć nasze oczy na to co naprawdę jest ważne. W swoim kazaniu ksiądz Maciej przypomniał nam jak owo ziarno kiełkowało i wydawało plony w życiu Stefana Wyszyńskiego mimo wielu trudnych momentów, aresztowań, pobytów w miejscach odosobnienia, szykan. Prymas Stefan Wyszyński miał zdolność wzniesienia się ponad własną krzywdę, wybaczenia prześladowcom, a czas odosobnienia to zrodzenie się w jego sercu wielu idei, np. 9 letniej nowenny przygotowującej do obchodów tysiąclecia chrztu Polski.
W swoim życiu Prymas Tysiąclecia dał wiele przykładów jak można zło, nienawiść przemienić w dobro, jak można nawet w chwilach bardzo trudnych i tak po ludzku beznadziejnych pielęgnować ziarno Słowa Bożego, aby wydało owoc w przyszłości.
W ABC krucjaty miłości społecznej znajdziemy takie słowa Stefana Wyszyńskiego: „Szanuj każdego człowieka, bo żyje w nim Chrystus, bądź wrażliwy na drugiego człowieka - twojego brata.
W Zuzeli Prymas Tysiąclecia spędził 9 lat i było to beztroskie, szczęśliwe dzieciństwo. Wzrastał w kochającej się rodzinie. Ojciec był organistą w miejscowym kościele, matka zajmowała się wychowywaniem dzieci.
Mieliśmy okazję zwiedzić domek - muzeum lat dziecięcych prymasa. Tutaj zgromadzono pamiątki rodziny Wyszyńskich. Po przekroczeniu progu czujemy się tak jak byśmy przenieśli się do początku XX wieku i za chwilę usłyszymy gwar dziecięcy, mama Stefana poczęstuje nas obiadem, a tata pokaże nam jedną ze zgromadzonych książek.
Uwagę zwracają 2 obrazy na ścianach pokoju: obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i Matki Boskiej Ostrobramskiej. To właśnie te 2 obrazy: „Białej Pani" i „Czarnej Pani" wiszące w rodzinnym domu przywoływał w swojej pamięci Stefan Wyszyński. Ojciec małego Stefana pielgrzymował do Częstochowy, matka do Wilna a wizerunki Matki Bożej Częstochowskiej i Jasnogórskiej w jednym domu łączyły Polskę pod dwoma zaborami.
Odwiedzamy izbę klasową z ławkami, podręcznikami, pamiątkami szkolnymi. Na ścianach portret Imperatora Mikołaja. Niektórzy z nas pamiętają jeszcze klasy z takimi starymi ławkami i kałamarzami. Ot wracają wspomnienia.
Pielgrzymka dała nam możliwość odwiedzenia miejsca urodzin i szczęśliwego dzieciństwa Stefana Wyszyńskiego, poznania wielu faktów z jego życia. Była także okazją do indywidualnej modlitwy w intencjach, które przywieźliśmy w naszych sercach. Nasi koledzy Basia i Piotr wzruszeni odnaleźli grób rodzinny na miejscowym cmentarzu
Po pysznym obiedzie w Broku w dobrych humorach wróciliśmy do Warszawy.
Dziękujemy Piotrowi za zorganizowanie naszej pielgrzymki, a naszemu księdzu Maciejowi za opiekę duchową i piękna eucharystię z przesłaniem dla nas.
Galeria zdjęć
|