Nasze kolejne spotkanie dotyczące uczynków miłosierdzia względem ciała „Nagich przyodziać” rozpoczęliśmy Mszą świętą w kaplicy. Przeżywanie Eucharystii upiększały nam śpiewy w wykonaniu młodych śpiewaków z Białorusi: Edwarda i Andrzeja.
Po przejściu do Sali Jana Pawła II jeszcze przez kilkanaście minut mogliśmy rozkoszować się śpiewanymi przez nich pieśniami religijnymi i wysłuchać ich historii.
Ci młodzi ludzie stanowią część czterosobowego zespołu wykonującego muzykę religijną. Pomimo ich pochodzenia zza naszej wschodniej granicy, poznali się w trakcie rekolekcji w kościele dominikańskim na warszawskim Służewiu. Opowiedzieli nam jak byli zdziwieni tym, że dominikanie wykonują dobrze im znane pieśni, które uważali za swoje rodzinne, a które w rzeczywistości są białoruskimi tłumaczeniami religijnych pieśni polskich. Po rzęsistych oklaskach i uzyskaniu obietnicy, że odwiedzą nas kiedyś całym zespołem, pożegnaliśmy naszych niepodziewanych gości.
Spotkanie dla naszego kilkunastoosobowego grona prowadziła Agnieszka Lelińska.
Nagich przyodziać jest wymieniany jako trzeci uczynek miłosierny względem ciała.
„Byłem nagi, a przyodzialiście mnie” (Mt 25.36). Odzienie należy do pierwszych potrzeb życiowych człowieka obok wody, pożywienia i domu.
Motywem przewodnim spotkania była postać Matki Teresy z Kalkuty- historia jej działalności i życia duchowego, którego ukoronowaniem była jej beatyfikacja w 2013 i kanonizacja w 2016 roku.
Chociaż Teresa, a właściwie Agnes Gonxha Bojaxhiu urodziła się w 1910 roku w Skopje na terenie Serbii (obecnie Republika Macedonii) większość życia spędziła w Kalkucie w Indiach.
Już w wieku 12 lat zapragnęła zostać zakonnicą, a posześciu latach udało jej się zrealizować to marzenie. Jako siostra loretanka trafiła najpierw do Irlandii, a następnie do Indii. Przez 17 lat pracowała jako nauczycielka, a nstępnie dyrektorka w szkole dla dziewcząt w bogatej dzielnicy miasta.
W 1946 roku otrzymała „powołanie w powołaniu”, aby zamieszkać na ulicach Kalkuty i służyć najuboższym z ubogich- nędzarzom, którzy nie mieli nawet łachmana, który mogli by na siebie nałożyć. Aby lepiej służyć swoim podopiecznym skończyła kurs dla pielęgniarek, musiała też nauczyć się żebrać. W 1950 Watykan zatwierdził regułę nowego zgromadzenia- Misjonarek Miłości. Siostry oprócz trzech ślubów zakonnych (czystości, ubóstwa i posłuszeństwa) składają dodatkowy ślub – przysięgę, że będą służyć najuboższym z ubogich. Zgromadzenie działające początkowo w Indiach, potem w Wenezueli, dzisiaj jest obecne na całym świecie. Również w najbogatszych krajach świata siostry wychodzą na ulice miast, aby szukać tych najbiedniejszych- dzieci i kobiet ulicy, chorych na Aids, alkoholików, bezdomnych.
Matka Teresa wiele miejsca poświęcała pomocy dzieciom, które traktowały ją jak matkę, o czym świadczą relacje dorosłych dziś ludzi, których niegdyś uratowała. Za największe nieszczęście współczesnego świata uważała aborcję, a największą chorobę brak miłości. Wiele uwagi poświęcała sprawom publicznym, aby uświadamiać światu problem ubogich. Z tym przesłaniem i prośbami o pomoc docierala do możnych i przywodców tego świata. Zaszczyty, w tym pokojową Nagrodę Nobla w 1979 roku, przyjmowała z pokorą.
Zmarła w 1997 roku w opinii świętości. Kondukt pogrzebowy liczył około 1 miliona osób.
Matka Teresa siły do dzielenia się darem Ewangelii czerpała z modlitwy, adoracji i Eucharystii. Przez dużą część życia towarzyszyło jej doświadczenie pustyni duchowej, poczucia pustki i niekochania przez Chrystusa. Pomimo tych mroków życia duchowego trwała przy swoim powołaniu. Najważniejsze dla niej w posłudze ubogim było przywracanie im godności synów i córek Bożych, poprzez dostarczenie ubrania, zajęcie się nimi w ich cierpieniu, trwanie przy nich w momencie śmierci, okazanie szacunku.
W 1986 Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Indii odwiedził hospicjum dla umierających matki Teresy. W czasie tego spotkania nie odezwał się ze wzruszenia ani jednym słowem. Powiedział póżniej, że to z tego miejsca powinien sprawować swój pontyfikat. I że istotą człowieczeństwa jest wspólczucie, a każdy potrzebuje gestu miłości, dotyku, zauważenia.
Kończąc swoja prezentacje Agnieszka podzieliła się z nami przykładami z działalności matki Teresy związanymi z uczynkiem miłosierdzia nagich przyodziać, zaczerpniętymi z książki „Matka Teresa Wezwani do miłosierdzia”. Została ona opracowana dzięki Brianowi Kolodiejchukowi, postulatorowi jej procesu kanonizacyjnego i zawiera niepublikowane do tej pory listy świętej.
Zadumani na dziełem i głębia życia duchowego matki Teresy, tym jak praktycznie powinno się wyrażać wezwanie do uczynku miłosierdzia nagich przyodziać oddaliśmy się pod opiekę Matki Naszego Pana śpiewając na zakończenie Apel Jasnogórski.
Galeria zdjęć
|