STOWARZYSZENIE

 

O NAS
STRONA GŁÓWNA
MANIFEST
GENEZA I CELE
KONTAKT
WYSZUKIWARKA
HISTORIA GRUPY

GALERIA ZDJĘĆ

FILMY

DO SŁUCHANIA

TEATR SANTO SUBITO

POEZJA

DO CZYTANIA

RZYM 16-23.10.2010

ZIEMIA ŚWIĘTA 19 - 26.04.2013

 

2014.05.31-06.01 Pielgrzymka śladami Jana Pawła II do Gniezna, Lednicy i Poznania - dzień 1

Dzień 1

sobota 31.05.2014

 

 

Wcześnie rano wyruszyliśmy na kolejny pielgrzymkowy szlak. Jak to zwykle bywa przy wyjazdach, nie obyło się bez małego opóźnienia. Gdy po latach sięgniemy do Kroniki, z uśmiechem będziemy wspominać kto i dlaczego zaspał?

 

Tym razem droga prowadziła nas na Wielkopolskę, do miejsca początków Państwa Polskiego i chrześcijaństwa na naszych ziemiach. Tradycyjnie zaśpiewaliśmy Godzinki polecając Bogu Tę, która modliła się nimi najpiękniej. Po drodze w autokarze zapoznaliśmy się z wieloma ciekawymi informacjami dotyczącymi przeszłości odwiedzanego regionu. Mogliśmy również posłuchać o wizycie Jana Pawła II w 1993 w Gnieźnie i Poznaniu. Tak przygotowani czekaliśmy na to, co przyniesie dzień.

 

Po dotarciu na Ostrów Lednicki zwiedziliśmy malowniczo położone na wyspie Muzeum-Dawny Gród. Jak podają źródła historyczne, to być może tutaj dokonał się Chrzest Polski. Miejsce niepozorne, jedynie kamienne fundamenty, pozostałość po istniejącym niegdyś grodzie. A jednak ... Spacerując słoneczną, polną drogą można było poczuć łączność z tymi, którzy wieki temu chodzili po tych samych kamieniach, patrzyli na tę samą wodę. A może to tylko mi się tak wydawało?

 

 

Ze spraw bardziej przyziemnych, nie obyło się bez osiągnięć sportowych - zdobywanie punktu widokowego na wózku inwalidzkim z serdeczną pomocą wielu znajomych. Co ja bym bez was zrobiła? Bardzo dziękuję!

 

 

Następnie udaliśmy się do Gniezna. Surowa w swoim wyrazie Katedra Gnieźnieńska, świadek tysiącletniej historii zachwyca dostojeństwem. Jak opisać słowami zachwyt nad kunsztem wykonania Drzwi Gnieźnieńskich? I znowu wróciły przemyślenia nad ciągłością pokoleń, nad dziejami kraju, nad znaczeniem życia każdego pojedynczego człowieka. Jaka jest nasza rola wśród tych, którzy przed nami, z nami i za nami? Czy pojmujemy wagę odpowiedzialności za Ojczyznę? Podziwiając pięknie odnowiony Rynek dotarliśmy do restauracji Pietrak. Wszystkim odwiedzającym Gniezno śmiało możemy polecić to miejsce (dodam, że pisany tekst nie jest sponsorowany przez restauratora).

 

           

Po uczcie dla ciała przyszedł czas na ucztę dla ducha. W Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym spotkał się z nami ks. prof. Jerzy Stefański, przez wiele lat pełniący funkcję Odpowiedzialnego Krajowego ds. Liturgiki. Odsłonił przed nami kulisy przygotowań wielu papieskich wizyt w Polsce.

 

 

W Watykanie nie było zespołu do spraw organizacji pielgrzymek.  Podczas pierwszej wizyty w 1979 roku zaplanowano tylko msze św. Potem nastąpiła duża ewolucja organizacyjna pielgrzymek. Doszły nabożeństwa, spotkania z grupami zawodowymi, rodzinami zakonnymi, beatyfikacje, kanonizacje. Ze strony Watykanu odpowiedzialnym za organizację pobytu był obecnie arcybiskup Piero Marini. Od 1979 do 1999 roku wspólnie z naszym prelegentem na 2-3 tyg. przed planowaną pielgrzymką wspólnie oblatywali trasę helikopterem. Wszystko było dopracowane, do każdego działania przypisany był osobny ceremoniarz, który na długo wcześniej przygotowywał się do swojej roli. Mimo takiej organizacji zdarzały się pomyłki, ktoś czegoś zapomniał, położył w niewłaściwym miejscu, zrobił w nieodpowiednim momencie. Oglądający przekaz telewizyjny nie zauważali drobnych pomyłek, ale organizatorzy na miejscu przeżywali trudne chwile i musieli szybko reagować, aby zatuszować pomyłkę. Nie przytoczę tu konkretnych zdarzeń, aby nie pogrążać ich sprawców, ale przyznam, że szczery śmiech długo niósł się po sali. Podobno do dzisiaj autorzy pomyłek spotykając naszego gościa, kłaniają mu się w pas, dziękując za wybawienie z opresji. Zazwyczaj podczas mszy św. Papież rozdawał ok. 100 komunii, ale zawsze nagle „okazywało się”, że jest ich więcej. Wielu chciało przyjąć Najświętszy Sakrament z Jego rąk. Kiedyś przy oblatywaniu trasy nastąpiła awaria helikoptera, ale w cudowny sposób pilotowi udało się bezpiecznie wylądować. Obecny na pokładzie samolotu wysokiej rangi wojskowy poprosił, aby jego córka też mogła przyjąć Komunię z rąk Jana Pawła II. Uwierzył w Boga? Pamiętajmy, że działo się to jeszcze za panowania w Polsce komunizmu. W czasie każdej pielgrzymki Papież był niezwykle cierpliwy, wyrozumiały, nigdy na nic się nie skarżył. Zresztą często sam powodował nagłe, niezapowiedziane zmiany. Ceremoniarz martwił się, jak zapanować nad programem, bo Papież go zwyczajnie nie słuchał. Organizatorzy nie lubili spotkań z chorymi, bo to zawsze rozwalało cały program. A Jan Paweł II bardzo się o nie dopominał i poświęcał na nie tyle czasu, ile uznawał za potrzebne. Czyli o wiele za dużo w stosunku do zaplanowanych działań. Wielokrotnie na koniec długiego dnia był tak zmęczony, że nie miał czasu ani siły na zjedzenie kolacji. Będąc blisko Niego widziało się, jak spala się dla ludzi. A kolejnego ranka wstawał i zaczynał od nowa. Dla wszystkich było jasne, że tylko dzięki głębokiej modlitwie, będącej rzeczywistą Rozmową z Bogiem był w stanie podołać takim wyzwaniom. Po jednej z pielgrzymek ks. prof. Stefański spał 48 godzin, był tak zmęczony. To wyobraźmy sobie jak czuł się Papież.

 

Aż żal było wychodzić z gościnnych progów Seminarium.

 

I dalej w drogę. Tym razem na Pola Lednickie i na spotkanie z ojcem Janem Górą i młodymi skupionymi w tamtejszej wspólnocie.

 

 

Wiele się działo, wolontariusze przygotowywali miejsce na mające odbyć się za tydzień spotkanie z młodzieżą. Pięknie opowiadali o swojej pracy, o tym dlaczego i dla Kogo to robią.

 

 

A potem była wspólna modlitwa. Święty Mateusz pisze:

 

„Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”.

Oglądaliśmy zgromadzone liczne pamiątki papieskie. Sam o. Góra mówi o nich, że niektóre dostał, inne wyprosił a pozostałe wręcz namolnie, sprytnie wyżebrał. Niekiedy sam Papież dziwił się, że daje się tak podejść polskiemu zakonnikowi. Wybaczcie, ale tych zbiorów nie da się opisać. Medale, przedmioty codziennego użytku, szaty liturgiczne, zdjęcia a nawet … podłoga. Trzeba przyjechać i zobaczyć.

 

 

Po obfitującym w ciekawe wydarzenia dniu z radością dotarliśmy do hotelu. Mimo późnej pory, niektórzy wyruszyli na wieczorny spacer. Muszę przyznać, że Poznań nocą trochę nas zaskoczył. Chyba wolimy inne rozrywki.

 

Galeria zdjęć

 


GALERIA POZIOMA
ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II

!!! CO, GDZIE, KIEDY !!!
maj, 2024
pnwtśrczptsbnd
12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

PODZIĘKOWANIA

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

AKT ZAWIERZENIA GRUPY

SONDA
Czy Polacy wystarczająco pielęgnują pamięć św. Jana Pawła II
TAK
NIE

Wyniki
WAŻNE STRONY

KONTO UŻYTKOWNIKA
Witaj,
nie jesteś zalogowany.

Zaloguj się
Grupa "Santo Subito" - Parafia Św. Ojca Pio w Warszawie
ul. Rybałtów 25 - tel. Maciek 607-370-111, Piotr 604-280-522
e-mail: maciej.tc@gmail.com, popoinke@gmail.com
Informacje działają w oparciu o system CMS Webman
Generowanie strony [s]: 0.0249