Godz. 5.45. Kolejny wschód słońca.
„A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy, toczy, toczy się los…”
Wierząc, że każdy wschód słońca jest Bożym cudem, zadajemy sobie pytanie - Co przyniesie ten nowy dzień, który pragniemy spędzić razem? Ufni w to, że będzie piękny i niepowtarzalny, odmawiamy krótką modlitwę przed figurą Matki Bożej Fatimskiej. Autokar rusza, a my śpiewamy Bogu na dzień dobry pieśń „Kiedy ranne wstają zorze”. Kołysanie autokaru jeszcze na moment nas usypia. W czasie postoju i śniadania słychać już ożywione rozmowy. Po powrocie do autokaru koncentrujemy się na przekazywanych informacjach, które mają nam przybliżyć miejsca, do których zmierzamy. Jest to cenna praktyka wzbogacająca naszą wiedzę, rozbudzająca ciekawość i zainteresowanie.
Wysiedliśmy przed okazałym zamkiem w Lublinie. Podążając wąskimi i niezwykle urokliwymi uliczkami Starego Miasta doszliśmy do Bazyliki św. Stanisława Biskupa i Męczennika, Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Św. W kaplicy bocznej, za metalową kratą, na purpurowym tle widoczny jest relikwiarz z „zapałkami” drzewa z krzyża Jezusa Chrystusa. Są to relikwie przywiezione z Rzymu, gdyż poprzednie w nieznanych okolicznościach zaginęły. Przyklękamy w miejscu, gdzie przed laty modlił się Jan Paweł II. Odciskamy ślady naszych stóp na śladach pozostawionych przez naszego Patrona. Przecież podążamy Jego śladami….
Minęliśmy odnowiony Teatr Stary i kamień nieszczęść, z jednej z legend, co to niby przynosi pecha. Podążamy w kierunku Wieży Trynitarskiej, która jest najwyższym punktem widokowym w Lublinie. Wewnątrz znajduje się ekspozycja barokowej sztuki religijnej. Zatrzymujemy się na placu przed Kościołem Katedralnym, Sanktuarium Matki Bożej Płaczącej, gdzie odbywają się właśnie święcenia Prezbiterów. Mijając Bramę Krakowską, wąskimi uliczkami starówki, podążamy w kierunku autokaru.
Nasza pielgrzymia droga, jeszcze tego samego dnia, zaprowadziła nas na KUL (Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II). Założycielem KUL był ks. Idzi Benedykt Radziszewski (1918), a patronem Uniwersytetu jest Najświętsze Serce Pana Jezusa. Zwiedziliśmy Muzeum Uniwersytetu Historii KUL, gdzie na szczególną uwagę zasługuje część poświęcona osobie Jana Pawła II. Znajdują się tu unikatowe fotografie i dokumenty z okresu pracy ks. Karola Wojtyły na Wydziale Filozofii KUL w latach 1954-1978.
Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie przed pomnikiem przedstawiającym dwóch „mocarzy wiary”, Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, który tak wiele mówi o ich wzajemnych relacjach.
Po obiedzie, który spożyliśmy w stołówce KUL podążamy do sali 208, gdzie przez 24 lata prowadził wykłady z etyki ks. prof. Karol Wojtyła. A gość, z którym mamy się spotkać niezwykły – siostra prof. Zofia Zdybicka. Siostra była studentką przyszłego Papieża; w dużym stopniu dzięki niemu rozpoczęła karierę naukową (tytuł prof. zwyczajnego otrzymała w 1988 roku). Została pierwszą polską zakonnicą z tytułem profesorskim. Wielokrotnie spotykała się z Karolem Wojtyłą w Polsce, a później z Janem Pawłem II w Rzymie. Doskonale zna Jego filozofię. O Janie Pawle II mówi: „On żył tak, jak mówił”. Wysłuchaliśmy niezwykłego wykładu „Nauczanie Jana Pawła II a jego realizacja przez współczesnych Polaków”. Jak wiele sentencji zapładniających umysł, rozbudzających myśli i zmuszających do refleksji. Siostra, delikatna w wyglądzie i sposobie bycia, ujęła nas swoim ciepłem, uśmiechem, radością życia.
W czasie przerwy delektujemy się kawą z ciastem i szybko wracamy na drugie spotkanie. Bo ta pielgrzymka była niewątpliwie wypoczynkiem, ale w największym stopniu intelektualnym.
Ks. prof. dr hab. Andrzej Szostek, były rektor i prorektor Uniwersytetu, to kolejna osoba, którą mamy przyjemność poznać i wysłuchać. Był również uczniem Karola Wojtyły. Tytuł prof. zwyczajnego otrzymał w 2001 roku. Niezwykle bogata tematyka badawcza księdza obejmuje myśl etyczną i antropologiczną Karola Wojtyły/JPII. Prelegent opowiada o związkach Papieża z KUL, wzajemnej współpracy na polu naukowym z Karolem Wojtyłą i o ich osobistych relacjach. Przedstawiając je w sposób nieco humorystyczny mówi: „Jeżeli chcesz rozmawiać z geniuszem, musisz mieć coś do powiedzenia”. O Janie Pawle II mówił: „Arcymistrz”. To, co zachwyciło księdza u Karola Wojtyły to stopień skupienia w oczach, głębia spojrzenia, niebywała podzielność uwagi.
Klimat tych spotkań niepowtarzalny. Zmęczeni jedziemy do miejsca zakwaterowania. Po kolacji zasiadamy przy ogniu, który rozjaśnia mrok i niszczy atawistyczny lęk przed ciemnością. Syci tego dnia radujemy się, śmiejemy, śpiewamy.
Udajemy się na spoczynek. Nie mogę zasnąć. Ogrom wrażeń sprawia, że w głowie kłębią się myśli. Dzień jakby napęczniał, godziny rozciągnięte do granic, czas wypełniony po brzegi, każda chwila wykorzystana. W końcu przychodzi sen. Most, przez który podążamy w kierunku kolejnego dnia.
Doceniamy ogromny trud Małgosi i Alicji włożony w organizację tego przedsięwzięcia.
Bogu niech będą dzięki………
03.06.2012, niedziela - 2 dzień pielgrzymki
Uroczystość Trójcy Świętej, Święto Dziękczynienia
Jeden dzień, a tyle w nim świętowania. Słoneczny poranek powitał nas śpiewem ptaków. Po bardzo smacznym śniadaniu sprawnie wyruszyliśmy z ośrodka Caritasu. Udaliśmy się do Kościoła Akademickiego KUL-u, gdzie uczestniczyliśmy we mszy świętej pod przewodnictwem księdza Piotra. Eucharystia to najlepszy początek dnia. Każdy z nas ofiarował Bogu w Trójcy Przenajświętszej swój trud pielgrzymowania, swoją modlitwę, dziękczynienie, błaganie.
Po mszy świętej zgromadziliśmy się wszyscy przed relikwiami bł. Jana Pawła II. Kardynał Stanisław Dziwisz przekazał wspólnocie akademickiej relikwie w postaci kropli krwi wsączonej w kawałek białej tkaniny. Relikwiarz wykonany jest w kształcie krzyża. Na jego awersie znajduje się medalion z portretową podobizną JPII i jego autografem. Rewers zawiera oblicze Matki Bożej Jasnogórskiej z symboliczną łzą wypływającą
z lewego oka. Krzyż umieszczony jest we wnęce filara, na którym wisi tablica z fragmentami testamentu JPII. W tym niezwykłym miejscu odmówiliśmy Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Warto w tym miejscu wspomnieć, że na pamiątkę wizyty papieża w tej świątyni trwa w niej nieprzerwana adoracja Najświętszego Sakramentu. Podobno w czasie sesji egzaminacyjnej wyraźnie wzrasta liczba modlących się studentów, którzy proszą, aby ich wysiłki zostały wsparte łaskami Ducha Świętego.
Następnie przeszliśmy do gmachu głównego KUL, gdzie w sali, w której kiedyś nauczał Karol Wojtyła wysłuchaliśmy wykładu ks. dr hab. Stefana Szymika „Hermeneutyka wiary. Interpretacja tekstów biblijnych”. Na półtorej godziny zmieniliśmy się w studentów KUL-u. Temat, dla większości
z nas, był bardzo trudny. Nasza dotychczasowa wiedza o historii interpretacji Pisma Świętego niezwykle mizerna. Jednak sposób prowadzenia wykładu pozwolił nam chociaż mieć złudzenie, że zaczynamy rozumieć niezrozumiałe. Ogromny ukłon przed księdzem profesorem, bo to jego olbrzymia zasługa.
Wykład dotyczył:
1. Historii badań biblijnych.
2. Problemu natchnienia biblijnego.
3. Interpretacji Biblii jako dzieła wiary i rozumu ludzkiego.
Ad. 1
Myśli reformacji zdecydowały o kierunku badań biblijnych, zmieniono zasady prowadzenia badań, zwłaszcza w protestantyzmie. Richard Simon postawił tezę, iż na początku ksiąg świętych są tradycje ustne. Był twórcą metody historyczno-krytycznej, niezwykle ważnej, ale niewystarczającej. Te dociekania bardzo rozwinęły nasza wiedzę o Biblii. Trzeba pamiętać o naturze tekstów biblijnych, znać gatunki literackie. Teksty historyczne nie są tylko historiografią, jest tu zawsze interpretacja teologiczna. Błędem jest rozbijanie tekstów na małe elementy i ich interpretacja w oderwaniu od całości.
23 kwietnia 1993 roku Jan Paweł II ogłosił dokument Papieskiej Komisji Biblijnej, który śmiało możemy nazwać kamieniem milowym na drodze rzetelnej i naukowej interpretacji Biblii.
Ad. 2
Bardzo długo myślano o bosko-ludzkiej naturze tekstów biblijnych. Sobór Watykański II wyraźnie powiedział, że autorem Starego i Nowego Testamentu jest Bóg. Słowo Boże rodziło się w człowieku natchnionym do spisywania. Z Biblii płynie natchnienie:
· Do działania.
· Do mówienia.
· Do spisywania słów.
Obserwujemy dwa skrajne poglądy. Pierwszy - Biblia to tylko księgi historyczne powstałe bez udziału Boga. Drugi pogląd - fundamentalny, uznający mechaniczne dyktowanie tekstu od Boga (głównie w protestantyzmie).
Konieczne jest wyważone połączenie rozumu i wiary.
Ad. 3
W tekstach biblijnych powinniśmy widzieć łączność tego, co ludzkie i tego, co boskie. Badanie historyczno-krytyczne to dla katolika za mało. Trzeba uwzględnić to, że Bóg wchodzi w historię człowieka. Trzeba również pamiętać o egzegezie teologicznej, aby uzupełniała nurt historyczno -krytyczny. Pismo Święte to domena Ducha Świętego, przez nie przemawia Bóg. Jest źródłem wiary dla kolejnych pokoleń wierzących. Ten sam Duch działa przez wieki.
Trzy zasady przy interpretacji Biblii:
· Jedność całej Biblii – jest jeden boski autor, jeden boży plan zbawienia, jedność Starego
i Nowego Testamentu.
· Żywa tradycja całego Kościoła – ten sam duch żyje przez wieki, to nas ubogaca.
· Analogia wiary – interpretacja tekstów biblijnych powinna zawsze odbywać się w zgodzie
z wiarą.
Ważne jest, aby dużo modlić się o miłość, która uzdatnia nas do rozumienia tego, co Bóg mówi do nas przez Biblię.
Po niezwykle ciekawym spotkaniu czekała nas kolejna perełka, zwiedzanie Zamku Lubelskiego, dawnej siedziby króla za czasów Jagiellonów. W Kaplicy Trójcy Świętej, jednym z najcenniejszych zabytków sztuki średniowiecznej w Europie, podziwialiśmy przepiękne freski. Malowidła na polecenie króla Władysława Jagiełły wykonali malarze wschodni, pod kierunkiem mistrza Andrzeja. Prace ukończono 10 sierpnia 1418 r. Nie mogliśmy oderwać oczu od polichromii. Ale czas gonił, nie było wyjścia. Po strawie duchowej należało zadbać o kondycję fizyczną i po prostu zjeść obiad.
Po południu udaliśmy się do Państwowego Muzeum na Majdanku. Po obejrzeniu filmu o historii obozu koncentracyjnego przeszliśmy pod Pomnik Walki i Męczeństwa. Potem w ciszy i skupieniu ruszyliśmy Drogą Hołdu i Pamięci. Mijaliśmy rozsiane na ogromnej, kwitnącej łące (tak niewinnie teraz wyglądającej) zabudowania po obozowe – baraki więźniów, łaźnie, komory gazowe, krematorium. Od października 1941 r. do lipca 1944 r. do obozu przyjęto około 150 tys. więźniów, 80 tys. straciło w nim życie. Byli to głównie Żydzi, Polacy, obywatele ZSRR. Najtragiczniejszą datą w historii obozu był 3 listopada 1943 r., kiedy rozstrzelano 18 200 Żydów. Na całej Lubelszczyźnie 3 i 4 listopada 1943 r. rozstrzelano ponad 42 tys. Żydów.
Przy pomniku usypanym z prochów pomordowanych odmówiliśmy modlitwę. W tym samym miejscu 9 czerwca 1987 r. modlił się Jan Paweł II. Ten szczególny gość wpisał do księgi pamiątkowej słowa: „Dusze Sprawiedliwych żyją w Panu”.
Podczas tamtej wizyty odbyło się krótkie spotkanie - rozmowa byłej więźniarki Wandy Ossowskiej z papieżem.
Słowa Wandy Ossowskiej skierowane do Jana Pawła II:
Dziękujemy Ci Ojcze Święty, żeś do nas przybył, że się modlisz za naszych braci, siostry i dzieci tak straszliwie pomordowane. Kochamy Cię Ojcze Święty i modlimy się, żeby Matka Najświętsza i Pan Wszechmogący czuwali nad każdym Twoim krokiem, dawali zdrowie i siły i prosimy o błogosławieństwo dla nas i dla tych, którzy nie mogli przybyć z powodu wieku i zdrowia.
Prosimy o błogosławieństwo.
Słowa Ojca Świętego skierowane do byłych więźniów:
Bóg zapłać za te słowa z całego serca. Z całego serca Bóg zapłać.
Pani przemawiała w imieniu wszystkich dawnych więźniów Majdanka, którzy jeszcze żyją.
Przybyliśmy tutaj, przybyłem tutaj oddać cześć pamięci tych wszystkich, którzy tu zginęli i również tych wszystkich, którzy przeżyli, którzy są świadkami tamtych. Nie przestańcie być świadkami tamtych waszych braci i sióstr, którzy tutaj zostawili swoje szczątki doczesne. Nie przestawajcie być przestrogą, tak jak tu jest wypisane na tym Mauzoleum, przestrogą dla wszystkich pokoleń, które po was przychodzą, bo jesteście naznaczeni stygmatem straszliwego doświadczenia, doświadczenia ludów, nie tylko naszego narodu, wielu ludów, których imiona są tutaj wspomniane. Za tych zmarłych modlę się najgoręcej, oddaję ich dusze Bogu. To jest nasza nadzieja, że człowiek nie umiera, chociażby i został zakatowany, że żyje w Bogu. Oddaję ich dusze Bogu, który jest Bogiem życia. A wszystkim, zmarłym i żyjącym przekazuję uczucia głębokie mojej czci, mojej miłości, mojej solidarnej wspólnoty, wam drodzy bracia i siostry, świadkowie. Dziękuję za to świadectwo, które dajecie. Nie przestańcie go dawać.
Na tym miejscu przychodzą na myśl także i ci, którzy byli sprawcami. Myślimy i o nich, myślimy w tym duchu, w którym myślał Chrystus konający na krzyżu, i oddajemy ich także sprawiedliwości Bożej i Bożemu miłosierdziu. Ale niech pamiętają wszyscy, niech to będzie memento dla wszystkich pokoleń, że człowiek nie może stać się dla człowieka katem, że musi pozostać dla człowieka bratem.
Odmawiałam w ciszy „Ojcze nasz”. Z pewnością wielu więźniów mówiło nie raz słowa tej modlitwy.
… i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom…
Powinnam teraz napisać, że w drodze powrotnej odwiedziliśmy Nałęczów, że w autokarze odbył się konkurs, że nagrodziliśmy jego zwycięzców, ale wybaczcie, nie potrafię. Wszelkie słowa byłyby niestosowne.
Boże, miej miłosierdzie dla nas i świata całego.
Galeria zdjęć
Film ze spotkania z Siostrą Prof. Zofią Zdybicką
Film ze spotkania z ks. Prof. Andrzejem Szostkiem
Film ze spotkania z ks. dr. hab. Stefanem Szymikiem
|