STOWARZYSZENIE

 

O NAS
STRONA GŁÓWNA
MANIFEST
GENEZA I CELE
KONTAKT
WYSZUKIWARKA
HISTORIA GRUPY

GALERIA ZDJĘĆ

FILMY

DO SŁUCHANIA

TEATR SANTO SUBITO

POEZJA

DO CZYTANIA

RZYM 16-23.10.2010

ZIEMIA ŚWIĘTA 19 - 26.04.2013

 

2011.09.24 Spotkanie z Panem Prof. Andrzejem Zielińskim

Spotkanie nasze rozpoczęliśmy od powitania pierwszej stypendystki Santo Subito Moniki Kazimierczak. Dzięki gorącym sercom i zaangażowaniu wszystkich członków grupy przez pięć lat wspieraliśmy Monikę finansowo w czasie jej studiów. W ten sposób pomoglismy jej ukończyć studia z bardzo dobrym wynikiem. Dzisiaj Monika poinformowała nas, że dostała właśnie pracę w banku i dzięki temu może wspomóc całą swoją rodzinę, która bardzo potrzebuje tego wsparcia. 

 

Wygrany los na loterii życia

 

Wrześniowe spotkanie Grupy Santo Subito było wyjątkowe: przybył bowiem do nas prof. Andrzej Zieliński – należący do najbliższego otoczenia Karola Wojtyły z czasów prowadzenia przez Niego duszpasterstwa akademickiego w Krakowie – tzw. Środowiska. Brał udział w licznych wyprawach kajakowych, wędrówkach górskich i innych wydarzeniach, w których uczestniczył Karol Wojtyła i podobnie jak inne osoby ze Środowiska utrzymywał z Nim bliskie kontakty aż do Jego śmierci. 

 

Świeżo upieczony student Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej zjechał do Krakowa 1 października 1956 roku. Był to czas odwilży w Polsce. Młody Zieliński nawiązał kontakty w środowisku akademickim i harcerskim – poznał tam Jerzego Riegera i wszedł do kręgu jego bliskich znajomych. We wrześniu 1958 roku Jerzy zabrał go na Wawel i pokazał z daleka: O, to jest Wujek!. Niedługo potem Karol Wojtyła obchodził swoje pierwsze „biskupie” imieniny, w mieszkaniu pani Niny Riegerowej przy ul. Starowiślnej. I tam go poznał młody Andrzej Zieliński.

Pamiętam to jak dziś – opowiadał nam pan Andrzej – spojrzał na mnie bacznie i powiedział: „Włos krótki, spojrzenie śmiałe, chłopak na szóstkę! Skąd takiego wzięliście?”. Od tamtej chwili poczułem się wybrany. Był dla nas przewodnikiem, ojcem, który na zawsze ukierunkował nasze życie. To podczas tych imienin z wypiekami na twarzy słuchałem opowieści Wujka: o czasach wadowickich, nauce w gimnazjum, okupacji, ciężkiej pracy w „Solwayu”, tajnym seminarium i trzech mszach prymicyjnych, które młody kapłan odprawił za rodziców i brata 2 listopada 1946 roku.

Studenci mieli zwyczaj zawsze na początku roku akademickiego, w październiku, jechać z pielgrzymką do Częstochowy, by wspólnie modlić się w kaplicy Matki Bożej, a na Wałach odprawić Drogę Krzyżową. Ta tradycja wyjazdów pozostała w Środowisku do dziś – teraz jeżdżą z dziećmi i wnukami. Było też jesienne pieczenie ziemniaków, a potem majowe wyjazdy do Kalwarii Zebrzydowskiej. Były w Krakowie Wujkowe rekolekcje wielkopostne i dni skupienia Środowiska u sióstr Urszulanek. I wreszcie – duszpasterstwo turystyczne w górach i na kajakach. Początkowo w wyjazdach kajakowych Pan Zieliński nie brał udziału – studia muzyczne i gra na wiolonczeli wymagały dużego zaangażowania.

 

– Na moje pierwsze kajaki wyjechałem dopiero po studiach, mieszkając już w Poznaniu, dzięki Jasiowi Vetulaniemu, który mnie wręcz zmusił do wyjazdu. Nie miałem sprzętu, ale przyjaciele załatwili wszystko. Było lato 1964. Płynęliśmy Słupią. Duszpasterstwo kajakowe to było oderwanie się od codzienności, zwolnienie tempa życia. Wspólne wyjazdy przynosiły wiele dobrych decyzji, wiele małżeństw wiązało się wtedy, także moja decyzja o małżeństwie dojrzała podczas wyjazdu kajakowego. Te pierwsze kajaki wspominam we wszystkich wymiarach jako coś niezwykłego. Najpierw Wujek – przez tyle dni z nami i dla nas. Rozmowy w kajaku i przy ognisku, wieczorna modlitwa, dni turysty, kiedy Wujek często sam medytował, ale też często kogoś z nas zabierał na rozmowę. Mieliśmy możliwość wyspowiadania się. I Msze święte – w cudownej scenerii, ale w tych czasach jeszcze w ukryciu, przy boku tak wspaniałego Celebransa. Wujek był zawsze niezwykle skupiony. To Misterium całkowicie Go pochłaniało. Swoją postawą porywał nas. To wielkie namaszczenie i przejęcie było u Niego zawsze takie samo – i tu na kajakach, i tam w kościele, w katedrze, w uroczystych strojach, ornatach, i tam, na Inauguracji Pontyfikatu 22 października 1978 roku, na której miałem zaszczyt i szczęście być.

Ta bliskość pozostała do końca, do Jego śmierci. Wszystkich pamiętał, wszystkimi się cieszył. Zapamiętywał imiona dzieci, błogosławił, odpisywał na wszystkie listy, podpisując je: „Wujek”. Pan Zieliński był wiele razy w Watykanie po wyborze Karola Wojtyły na Ojca Świętego. Środowisko usłyszało bowiem:  Wujek zostaje Wujkiem, a wasza to rzecz, jak wy te relacje między Polską a Rzymem zrealizujecie…

 

Z pierwszych spotkań z Wujkiem pozostała panu Zielińskiemu pamiątka – książka Marii Winowskiej o Bracie Albercie. Wojtyła powiedział mu, że skoro jest muzykiem, to niech sobie przeczyta o innym artyście, który porzucił swą karierę malarską na rzecz pomagania ubogim bliźnim. I polecił modlić się o odnalezienie swego powołania. Pewnego styczniowego wieczoru roku 1960 r. pan Zieliński był znów u Wujka na rozmowie. Wyszedł z niej obdarowany Pismem Świętym z dedykacją mniej więcej takiej treści: Ponieważ jest to Słowo Boże, ilekroć będziesz czytał tę Księgę, staraj się w niej szukać tego, co Bóg mówi do Ciebie. Księga otworzyła się na hymnie o miłości…

 

Pan Profesor sprawił Grupie Santo Subito ogromną niespodziankę. Otóż mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w projekcji unikatowego filmu, nakręconego podczas ślubu państwa Zielińskich, którego udzielał im sam Kardynał Karol Wojtyła. Ślub odbył się w dniu Jego ingresu kardynalskiego, 9 lipca 1967 roku. Ingres miał miejsce o godz. 11 na Wawelu, a ślub w małym kościółku Bożego Miłosierdzia przy ul. Smoleńsk – o godz. 16. Film nakręcił brat pana młodego, który zaczął pracę w telewizji i miał do dyspozycji kamerę. Uchwycił moment przyjazdu Kardynała, jego wyjście z czarnego samochodu, witające go bukietem kwiatów dzieci.  Kamerzysta uchwycił też moment przebierania się Kardynała Wojtyły do Mszy św., pomagał mu młody kapłan, Stanisław Dziwisz. Msza sprawowana była po łacinie, koncelebrowali ją czterej księża, wśród nich  ks. Figlewicz i ks. Kroczkowski.   

 

 

 

 

 

 

Zachowało się prawie dwudziestominutowe nagranie homilii, wygłoszonej oczywiście po polsku. Wujek mówił w niej o potrzebie zachowania postawy dłużnika wobec Boga. – Bo jeśli człowiek zawierza Bogu, może Mu zaufać, wówczas musi się czuć dłużnikiem. Postawa dłużnika jest świadectwem duchowej dojrzałości – głosił Kardynał Wojtyła. Rzeczywistość zaślubin tkwi w Kościele, głęboko tkwi w strukturze Ludu Bożego. To jest lud zaślubiony Bogu. Łączycie się ślubem, podajecie sobie ręce, podajecie obrączki na znak, że ofiarujecie drugiemu miłość i tę uczciwość, która przystoi małżeństwu. Macie być cały czas razem, macie tworzyć jedno. Dwoje ma tworzyć jedno ciało. Ta szczególna spójność, jedność ma się stać waszym udziałem w dniu dzisiejszym. Miejcie świadomość, ile jesteście sobie wzajemnie winni, a ile razem jesteście winni Bogu za to szczególne spotkanie. Łączycie się z sobą przed Bogiem, dziś łączy was mistycznie Pan Jezus. Chociaż ślub i małżeństwo jest dowodem waszej wolnej decyzji i wyboru, to jest sakramentem, w którym obecny jest sam Chrystus. Słowa małżeńskiej przysięgi będą i Waszymi, i Chrystusa. To On działa w sakramencie. To On sprawuje najświętszą Ofiarę, to On łączy to małżeństwo. Przyjmijcie je jako akt Chrystusa, wtedy będzie wam łatwiej je napełnić ludzką i nadludzką treścią. Jako pochodzące od Was, ale i od Chrystusa, któremu każdy zawdzięcza, że może mówić Ojcu – Abba, Ojcze. Tym długiem i spłaceniem go Odkupieniem chce On wypełnić wszystkie sprawy ludzkie. Nie bójcie się tak postawić całego waszego małżeństwa – zachęcał młodych Kardynał Karol Wojtyła. Nie bójcie się oddać siebie na ofiarę – oddajcie jak najbardziej możecie. To jest przemyślana postawa dłużników. Człowiek niech się nie boi być dłużnikiem Boga, niech się nim staje coraz bardziej. I nie bójcie się razem być dłużnikami.

 

Po ślubie Środowisko udało się na ulicę Franciszkańską 3, gdzie odbywało się wesele Małgorzaty i Andrzeja. Przybył na nie także najważniejszy Gość – Kardynał Karol Wojtyła, co uwiecznił na taśmie filmowej kamerzysta. Życzenia składał także Jerzy Ciesielski. W gotyckich piwnicach budynku kurii były śpiewy, napoje, poczęstunek – tańców przezornie nie nakręcono, więc nie wiemy co się tam dalej działo…

 

Wspomnienia Pana Profesora przybliżyły nam tamte wspaniałe czasy Środowiska i chwil spędzanych razem z Karolem Wojtyłą. Dzięki barwnym opowiadaniom mogliśmy cieszyć się odblaskami świętości, które roztaczała wokół siebie Osoba naszego Patrona. Mieliśmy wrażenie, iż jest jeszcze wiele tematów, które można by poruszyć, aby te wspaniałe relacje były przekazywane dalej. Smutnym doświadczeniem dla pana profesora było nagłe, tragiczne odejście Jego żony, która zginęła w wypadku samochodowym. Śmierć bowiem nie omijała Środowiska. Ojciec Święty tłumaczył: - Po ludzku to nie jest do zrozumienia. Sam też nie mógł uwierzyć, że Małgosia, którą znał jeszcze z Wadowic, już nie żyje… A na łożu śmierci znajdywał resztki sił, by odpisywać im na listy z życzeniami wielkanocnymi. Ostatni list Jana Pawła II do Środowiska nosił datę 2 kwietnia 2005 r. Pisał w nim: Błogosławię Wam we wszystkich pokoleniach. 

 

 

 

 

 

 

Dzięki temu wyjątkowemu spotkaniu mieliśmy okazję obejrzeć niepublikowane dotąd fotografie autorstwa Aleksandra Jagły, pokazujące bł. Karola Wojtyłę w sytuacjach prywatnych – na biwakach, kajakach, w lesie, wśród młodych przyjaciół. Obejrzeliśmy też zdjęcia Pana Andrzeja Zielińskiego z audiencji u Ojca Świętego, ze spotkań Środowiska w Watykanie. Niezapomniane przeżycie… Szczegółów można się dowiedzieć z książki pt. „Zapis drogi. Wspomnienia „Środowiska” o nieznanym duszpasterstwie księdza Karola Wojtyły”, z której czerpałam podczas pisania tej relacji. I po spotkaniu, i po lekturze książki, trudno nie zgodzić się z Janem Vetulanim, który mówił przyjaciołom ze Środowiska: – Myśmy, spotykając Wujka na naszej drodze, wygrali los na loterii naszego życia. A my?  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec naszego spotkania Pan profesor podpisał wszystkim chętnym swoje książki, wpisując bardzo ciekawe i osobiste dedykacje. 

 

 

 

 

 

 

 

Galeria zdjęć


GALERIA POZIOMA
ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II

!!! CO, GDZIE, KIEDY !!!
kwiecień, 2024
pnwtśrczptsbnd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

PODZIĘKOWANIA

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

AKT ZAWIERZENIA GRUPY

SONDA
Czy Polacy wystarczająco pielęgnują pamięć św. Jana Pawła II
TAK
NIE

Wyniki
WAŻNE STRONY

KONTO UŻYTKOWNIKA
Witaj,
nie jesteś zalogowany.

Zaloguj się
Grupa "Santo Subito" - Parafia Św. Ojca Pio w Warszawie
ul. Rybałtów 25 - tel. Maciek 607-370-111, Piotr 604-280-522
e-mail: maciej.tc@gmail.com, popoinke@gmail.com
Informacje działają w oparciu o system CMS Webman
Generowanie strony [s]: 0.0566