STOWARZYSZENIE

 

O NAS
STRONA GŁÓWNA
MANIFEST
GENEZA I CELE
KONTAKT
WYSZUKIWARKA
HISTORIA GRUPY

GALERIA ZDJĘĆ

FILMY

DO SŁUCHANIA

TEATR SANTO SUBITO

POEZJA

DO CZYTANIA

RZYM 16-23.10.2010

ZIEMIA ŚWIĘTA 19 - 26.04.2013

 

2011.04.29 Przygotowanie do Beatyfikacji Jana Pawła II - Grzegorz Polak

Podczas kolejnego spotkania, w dniu 29 kwietnia 2011 r., w ramach przygotowań do Beatyfikacji Jana Pawła II ponownie gościliśmy pana Grzegorza Polaka. Dziennikarza, redaktora kroniki 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II. Autora licznych publikacji poświeconych Janowi Pawłowi II. Niestrudzonego poszukiwacza anegdot o Papieżu.

W oczekiwaniu na radosny dzień Beatyfikacji również temat dzisiejszego wykładu jest lekki, pogodny, wywołujący uśmiech na twarzy -„Jan Paweł II w anegdocie, papież łamiący schematy i etykietę” – rozpoczął pan Grzegorz Polak.

Karol Wojtyła już w momencie wyboru, pokazał, że jego apostołowanie będzie wyglądało zupełnie inaczej. Pan Grzegorz Polak podkreślił, że wstąpienie na tron piotrowy Karola Wojtyły wywołał w Watykanie dużą rewolucję.

Watykan to była taka odwieczna monarchia teokratyczna. Absolutną władzę miał papież. Watykan to była również wiekowa tradycja, której wszystko było podporządkowane.  

Papież Polak od razu pokazał, że chce być blisko ludzi. My o tym dowiedzieliśmy się później - ale kardynałowie zebrani w Kaplicy Sykstyńskiej zrozumieli to wcześniej. Karol Wojtyła zrezygnował z przestarzałej etykiety na rzecz duszpasterskiej prostoty. Świadczą o tym dwa drobne szczegóły – wyjaśnił pan Grzegorz Polak.

Odwiecznym zwyczajem, nowo wybranemu papieżowi przynoszone są czerwone buty w różnych rozmiarach. Jan Paweł II odmówił, powiedział, że wystarczy mu jego własne obuwie, które ma na nogach.

A następnie Papież wprowadził w osłupienie kardynałów oświadczając, że przyjmie homagium na stojąco. Przez wieki poprzednicy Karola Wojtyły przyjmowali hołd purpuratów na siedząco.

I zaraz potem kolejny zamach na tradycję. O czym ludzie zebrani na pl. św. Piotra nie wiedzieli. Każdy kolejny, nowo wybrany papież udzielał pierwszego błogosławieństwa zebranym tłumom. Ale Jan Paweł II nie zamierzał poprzestać na tym. Wyczuł to chyba ceremoniarz i zaczął się kręcić wokół Papieża.

Pan Grzegorz Polak przytoczył ówczesną rozmowę Papieża z ceremoniarzem watykańskim, która mówi wszystko. Ceremoniarz skrupulatnie pouczał nowego Papieża:

– A teraz Wasza Świątobliwość ukaże się na balkonie, udzieli błogosławieństwa i się wycofa.

Jan Paweł II na to - Ale tu jest tłum wiernych.

- Ojcze Święty zawsze tak było.

Papież nie daje za wygraną - Ale choć kilka słów.

On na to nieugięcie – Nie. Tylko błogosławieństwo.

- Nic nie da się nic zrobić?- pyta Jan Paweł II

- Pamięta Ojciec Święty swojego poprzednika. On przemówił z balkonu dopiero następnego dnia.

Ostatnia próba - Powinienem podziękować tym ludziom za przybycie.

- Absolutnie nie, Wasza Świątobliwość. Tylko błogosławieństwo.

No i wiemy jak się to skończyło – podsumował pan Grzegorz. Papież wyszedł i wspaniale, serdecznie przemówił do ludzi. To Jan Paweł II sam zaczął tworzyć nową tradycję.

Papież Polak nie tylko tworzył nową tradycję, również miał ogromne poczucie humoru. Ci, którzy znali go wcześniej wiedzieli o tym. Teraz dowiedział się o tym cały świat.

Musimy pamiętać - podkreślił pan Grzegorz Polak, że do połowy XX w. był ścisły rytuał i ceremoniał papieski. Papież nigdy nie rozmawiał z tłumem, nigdy nie zapraszał gości do swojej kaplicy czy jadalni. Papież nigdy nie wchodził w tłum, nie brał dzieci na ręce, nie śpiewał publicznie, nie żartował publicznie. Możemy wymieniać wiele zachowań Jana Pawła II, które jego poprzednikom nie przyszły by do głowy.

Jan Paweł II zachowywał się niekonwencjonalnie, jeździł na nartach, pływał, jadał jajecznicę z bekonem na śniadanie - jak pisała prasa amerykańska. Udzielał sakramentów zwykłym śmiertelnikom. Do historii przeszła prośba córki rzymskiego śmieciarza o pobłogosławienie jej ślubu. Oczywiście Papież się zgodził.

Takich gestów żaden papież wcześniej nie czynił. Wchodził w tłum, zagadywał do ludzi, pamiętał imiona gwardzistów, a nawet opuszczał Watykan incognito. W Ameryce – pewien ksiądz o nazwisku Killer zaproponował Papieżowi wspólny posiłek z bezdomnymi. Na co, Ojciec Święty, oczywiście przystał. W Płocku złożył wizytę w więzieniu i wszedł w tłum skazanych.

A jeszcze niedawno papieże noszeni byli specjalnych lektykach, oddawano im nieomal boską cześć, odpowiednio tytułowano listy itd. Do czasów Jana Pawła II nie zdarzało się, aby papieże publicznie żartowali.

Jan Paweł II miał ogromne poczucie humoru. Wielu gości Papieża wspomina jego żarty. Na przykład Władysław Bartoszewski – Kiedy spotkanie się przedłużało i ktoś otworzył drzwi, aby przypomnieć, że trzeba kończyć. Jan Paweł II powiedział – Udawajmy, że nie słyszymy.

Innym razem Papież zawołał widząc znajomego księdza - Józek przywiozłoś kiełbasę – który przywoził kardynałowi Wojtyle wiejską kiełbasę.

Biła z niego zawsze bezpośredniości, prostota i bliskość. Arturo Marii – fotograf papieski - wspominał, jak po wyczerpującym spotkaniu w jednym z afrykańskich krajów sięgnął do lodówki po zimną wodę. I nagle ktoś poklepał go po ramieniu, odwrócił się i zdumiony zobaczył Papieża. - Czy starczy wody dla Papieża? – padło pytanie.

Papież umiał się bawić, nawet o bardzo męczącym dniu. Tak było w Manili na Filipinach, dowiedział się o 53 urodzinach swojego ceremoniarz ks. Pierro Marini – Skończyłeś 53 lata. Jak ja miałem 53 lata to byłem już arcybiskupem Krakowa, a ty wciąż jesteś tylko ministrantem.

Anegdoty można by mnożyć. Żartem Jan Paweł II posługiwał się nawet w trudnych sytuacjach. Również podczas oficjalnego spotkania potrafił zawołać do prezydenta Węgier – Pozdrowienia od Staszka. – Ponieważ dzień wcześniej widział się z ich wspólnym przyjacielem. Dzięki temu skracał dystans.

Podczas pielgrzymki na Wyspy Brytyjskie Papież odwiedził Liverpool. Tam był pewien pastor, wrogo nastawiony do Papieża. Na transparencie, gdzie stał ów pastor był napis - Tego, kogo pobłogosławi papież, czeka piekło”. Papież zauważył to, odwrócił się i z błyskiem w oku…. pobłogosławił.

Kiedyś w Castel Gandolfo atmosfera była nieszczególna, przy posiłku Papież był smutny. Przybyły z Polski ksiądz, chcąc rozweselić Papieża opowiedział, jak to góral wracał ze Związku Radzieckiego.

- Na granicy celnicy sprawdzają walizki. Pytają górala, co tam wieziecie. On odpowiada Lenina. – Jak to Lenina? Pokażcie - mówi celnik. Góral otwiera największą walizkę, a tam pełno Leninów – Zdumiony celnik nakazuje - Otwórzcie drugą walizkę. Góral otwiera mniejszą walizkę i tam również główki Lenina, w trzeciej to samo.-  To wy pewnie z Poronina. – A tak, z Poronina. - To wy pewnie pracujecie w Muzeum Lenina. – Nie… ja mam strzelnicę….. Papież serdecznie się uśmiał.

Kardynał Dziwisz wspominał, jak to w Wielką Sobotę Jan Paweł II udzielał chrztu katechumenom.

- Dorosły katechumen zamiast głowę nachylić nad naczyniem z wodą, włożył głowę do środka i nie mógł jej wyjąć. To tak rozbawiło Papieża, że aż trząsł się ze śmiechu. Następnego dnia prasa włoska napisał, że Papież podczas Wielkanocy udzielał chrztu i się …. wzruszył….

Pan Grzegorz Polak przytoczył jeszcze wiele anegdot, zabawnych sytuacji i przykładów nie schematycznego zachowania Papieża Polaka. Swoim wykładem sprawił nam ogromną przyjemność i radość.

Mówi się, że wielkich ludzi poznaje się po ich poczuci humoru. Niewątpliwie ten aspekt życia Jana Pawła II świadczy również o jego wielkości.

Galeria zdjęć

Film cz.1   Film cz.2


GALERIA POZIOMA
ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II

!!! CO, GDZIE, KIEDY !!!
kwiecień, 2024
pnwtśrczptsbnd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

PODZIĘKOWANIA

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

AKT ZAWIERZENIA GRUPY

SONDA
Czy Polacy wystarczająco pielęgnują pamięć św. Jana Pawła II
TAK
NIE

Wyniki
WAŻNE STRONY

KONTO UŻYTKOWNIKA
Witaj,
nie jesteś zalogowany.

Zaloguj się
Grupa "Santo Subito" - Parafia Św. Ojca Pio w Warszawie
ul. Rybałtów 25 - tel. Maciek 607-370-111, Piotr 604-280-522
e-mail: maciej.tc@gmail.com, popoinke@gmail.com
Informacje działają w oparciu o system CMS Webman
Generowanie strony [s]: 0.0468