STOWARZYSZENIE

 

O NAS
STRONA GŁÓWNA
MANIFEST
GENEZA I CELE
KONTAKT
WYSZUKIWARKA
HISTORIA GRUPY

GALERIA ZDJĘĆ

FILMY

DO SŁUCHANIA

TEATR SANTO SUBITO

POEZJA

DO CZYTANIA

RZYM 16-23.10.2010

ZIEMIA ŚWIĘTA 19 - 26.04.2013

 

2009.03.21 Rekolekcje wielkopostne w Częstochowie

 

Dzień pierwszy

 

 

            W sobotę, 21 marca 2009 roku o godzinie 9 z minutami, po krótkiej jak to już w naszym zwyczaju modlitwie przed kapliczką Matki Bożej Fatimskiej, wyruszyliśmy prawie pełnym autokarem do Częstochowy, na kolejną naszą pielgrzymkę. Pomimo dość niskiej temperatury, zwłaszcza tej odczuwalnej z powodu wiatru, pogoda była przepiękna, od samego rana świeciło słońce.

 

 

 

            Droga minęła bardzo szybko. Maciek przedstawił nam program pielgrzymki. Przećwiczyliśmy śpiew. W końcu mieliśmy zaśpiewać przed samą Panią Jasnogórską. Obejrzeliśmy też film dokumentalny „Jan Paweł II – Spotkanie – 2006 r. – pielgrzymka Benedykta XVI do Polski”. Podczas tej podróży do Polski - powiedział Benedykt XVI na lotnisku w Warszawie 25 maja 2006 r. - będę wędrował śladami życia i pasterskiej posługi Karola Wojtyły - do miejsc, które nawiedził jako papież pielgrzym w swojej ojczyźnie. W każdym miejscu pielgrzymki przywoływał słowa swego Wielkiego Poprzednika. Pielgrzymka Benedykta XVI stała się swoistą kontynuacją pontyfikatu polskiego papieża, a przez to niezwykłym spotkaniem dwóch namiestników Chrystusa - Polaka i Niemca.

 

            Do Częstochowy dotarliśmy wczesnym popołudniem. W Domu Pielgrzyma czekał już na nas podprzeor Jasnej Góry Ojciec Piotr Polek. Przywitał nas bardzo serdecznie i zapewnił, że czekał na nasz przyjazd, co sprawiło nam niewymowną radość. Sprawnie rozgościliśmy się w pokojach i powrócili do holu, gdzie wciąż czekał na nas Ojciec Piotr. Następnie udaliśmy się wraz z nim by zobaczyć niektóre z miejsc związanych z Janem Pawłem II. W drodze do Sanktuarium zatrzymaliśmy się przed pomnikiem rodziców Jana Pawła II, którzy jakby witali wszystkich przechodzących koło domu, który nosi imię ich wielkiego syna. Pierwsze zdjęcie całej grupy z Ojcem Piotrem zrobiliśmy przed jedną z czterech bram wiodących na Jasną Górę, pierwotnie zwaną wjazdową, a dziś bramą Jana Pawła II.

 

 

             Brama ta zmieniła nazwę w 1987 roku po ozdobieniu jej papieskim herbem i mottem Totus Tuus. Następnie udaliśmy się do Kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej, aby pokłonić się Jasnogórskiej Pani, aby przywitać się z Matką. Przyjęła nas jak zwykle czule, patrząc na nas swymi zatroskanymi dobrymi oczyma. Po lewej ręce Matki Bożej znajduje się złota róża, dar Ojca Świętego Pawła VI złożony przez Jana Pawła II w 1979 oraz dar papieża-Polaka (1982) – złote serce z napisem "Totus Tuus". Obok złotej róży papieskiej wisi srebrna, przeszklona szkatuła, w której złożono przestrzelony i zakrwawiony pas sutanny Jana Pawła II, który miał na sobie w czasie zamachu na jego życie 13 maja 1981 roku. Jan Paweł II przekazał go 19 czerwca 1983 roku jako wotum wdzięczności za cudowne ocalenie. Początkowo pas był przechowywany w zamknięciu, zgodnie z życzeniem Papieża, aby wotum nie pokazywać publicznie. Od 2004 roku, za zgodą Jana Pawła II, pas sutanny zawisł na ołtarzu, tuż przy Cudownym Obrazie. Po wyjściu z kaplicy zatrzymaliśmy się na moment przed tablicą upamiętniającą słowa aktu zawierzenia wypowiedziane przez Ojca Świętego Jana Pawła II podczas pielgrzymki na Jasną Górę w dniach 4-6 czerwca 1979 roku. A słowa te brzmią tak:

„Jasnogórska Matko Kościoła raz jeszcze oddaję Ci siebie w macierzyńską niewolę miłości „Totus Tuus”. Oddaje Ci cały Kościół wszędzie aż do najdalszych krańców ziemi. Oddaję Ci ludzkość i wszystkich ludzi, moich braci, wszystkie ludy i narody. Oddaję Ci Europę i wszystkie kontynenty, oddaję Ci Rzym i Polskę zjednoczone przez Twego sługę nowym węzłem miłości. Matko przyjmij! Matko nie opuszczaj! Matko prowadź!”

Ojciec Piotr podprowadził nas jeszcze pod pomnik Jana Pawła II znajdujący się na bastionie Świętej Trójcy. Autorem tego pomnika z brązu jest Władysław Dudek, a fundatorami małżeństwo Gołąb z USA. Pomnik został odsłonięty i poświęcony 26 sierpnia 1999 roku – w uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej, z udziałem Episkopatu Polski. Monument przedstawia stojącego papieża w sutannie, z piuską w lewej ręce, wyciągającego prawą dłoń w geście pozdrawiania. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z Papieżem, które będzie oczywiście zarazem jeszcze jednym pamiątkowym zdjęciem z Ojcem Piotrem.

 

 

            Po obiedzie, udaliśmy się na wały, aby odprawić wraz z Księdzem Piotrem Drogę Krzyżową. Było wciąż zimno, ale bardzo słonecznie. Po prostu jasno, jak to na Jasnej Górze. Czternaście stacji męki Pańskiej, czternaście rodzin (niektóre akurat w składzie jednoosobowym), czternaście pochyleń się, czternaście rozważań. Uczestniczyli wszyscy, młodsi i starsi razem, a z nami Jan Paweł II, jego słowa, jego zamyślenia nad męką Pana naszego Jezusa Chrystusa.

 

 

            Nieco podmarznięci, aczkolwiek uduchowieni, udaliśmy się następnie do Sali Różańcowej, gdzie czekał już na nas Ojciec Robert Jasiulewicz. Ojciec Robert wprowadził nas najpierw w cudowny klimat Jasnej Góry oraz w swoisty wymiar pielgrzymek Jana Pawła II do tego miejsca. Otóż pomimo to, że Jan Paweł II przybywał tu jako głowa Państwa, jako głowa całego Kościoła, przybywał tu przede wszystkim jako Pielgrzym i jak każdy pielgrzym pierwsze swe kroki kierował do Matki. „Był tu podczas każdej swojej pielgrzymki do Ojczyzny (z jednym wyjątkiem, ale za to podczas innej pielgrzymki był tu dwa razy)” - podkreślił Ojciec Robert. Jasna Góra jest nazywana „Ołtarzem i konfesjonałem narodu” i o tym też nam Ojciec pięknie opowiedział. Tajemnica Eucharystii i sakramentu pokuty, to tajemnica Boga, który przychodzi i z miłością pochyla się nad człowiekiem, który przez usta kapłana mówi do człowieka, mówi mu o miłości miłosiernej Boga do człowieka. W naszej ludzkiej świadomości nic nie jest za darmo, zawsze jest coś za coś, nawet kochamy za coś. A w rzeczywistości sakramentu pokuty mamy do czynienia z miłością bezwarunkową, z miłością niezasłużoną. Przychodzi człowiek, który się tej miłości sprzeniewierzył, wszystko robił nie tak, ale przychodzi z ufnością po łaskę przebaczenia, bo mimo wszystko wciąż jest dzieckiem Bożym. Przychodzi zwłaszcza tu na Jasną Górę, przychodzi z ogromną nadzieją i wiarą, że tu nie zostanie odrzucony, bo przychodzi do Matki, tej, która wszystko rozumie, przychodzi z niejasnym przeświadczeniem, że tu się coś zmieni, że choć wszystko zawiodło, że choć ludzie go opuścili, to pozostał jeden niezawodny ratunek, Pani Jasnogórska! Tu człowiek ma odwagę stanąć w całej prawdzie, nawet, kiedy latami przed tą prawdą uciekał. Przychodzi zdeterminowany, aby uklęknąć u kratek konfesjonału, aby odważnie i zdecydowanie zerwać z grzechem. „Tajemnica Jasnogórskich konfesjonałów to tajemnica ludzkiego serca” - powiedział nam Ojciec Robert – a w sercu Matki Jasnogórskiej bije serce narodu polskiego. Przychodzili i przychodzą tu zatem rodacy po rozwiązanie w trudnych chwilach i w trudnych sprawach Ojczyzny. A konfesjonał prowadzi do Ołtarza, prowadzi do uczty, do uczty eucharystycznej, podczas której sam Bóg dzieli się z nami sobą samym. Sam Bóg zaprasza nas do jednego stołu, abyśmy razem dzielili się jego słowem. Od wieków jako naród pielgrzymujemy na Jasną Górę, pozostawiamy wota, pozostawiamy jakiś przedmiot. Za każdym tym przedmiotem kryje się jakaś historia, historia ludzkiej miłości, ludzkiej wiary, cudu, uzdrowienia. Za każdym przedmiotem stoi jakiś człowiek, jakieś wydarzenie. Na Jasnej Górze jest przeszło 200 przedmiotów, jakie Matce zostawił Jan Paweł II, są dary królewskie i są dary prostych ludzi. Są kule, bo ktoś odzyskał władzę w nogach i zaczął chodzić, są kielichy, są ornaty, są korale, są obrączki. Jest też puderniczka, w której przenoszona była podczas Powstania Warszawskiego Komunia Święta i jest różaniec z chleba zrobiony przez więźniów w obozie koncentracyjnym, w obozie gdzie chleb był droższy nad złoto, a i tak okazało się, że bez chleba można było przeżyć, a bez różańca i bez modlitwy nie. Człowiek walczył, aby nie zatracić swojego człowieczeństwa. W tym piekle, na tej ziemi zbroczonej krwią wyrastała świętość. Bo w dobrze rozumiane człowieczeństwo jest wpisana świętość – powiedział Ojciec Robert.

 

 

                Opowiedział nam też o innym złożonym votum, o obrazku Matki Boskiej Częstochowskiej, którego nie zdołał przeszyć pocisk. Żołnierz miał go na piersi w książeczce do nabożeństwa, dostał go od swojej matki nim wyruszył na front. Za tym stała też na pewno ta matka, która się za syna swojego modliła – dodał Ojciec Robert. A dziś się słyszy, że za dużo emerytów – kontynuował, – kto będzie na nich pracował? A trzeba sobie zadać też inne pytanie: Kto się będzie modlił za tych co pracują? Tu na ołtarzu u Matki wierni składają różne dary, często są to dary duchowe. Tu przynosimy nasze sprawy i w sercu Matki odnajdujemy rytm naszego serca. Tu przychodzimy poznać prawdę o sobie, nawet wtedy, kiedy ta prawda jest dla nas bolesna i przykra. Początkiem wyzwolenia jest stanięcie w prawdzie. Początkiem uzdrowienia jest przyznanie się, że sam sobie nie poradzę.

Ojciec Robert powrócił jeszcze w swych rozważaniach do osoby Ojca Świętego Jana Pawła II przypominając VI Światowe Dni Młodzieży, które miały miejsce w sierpniu 1991 roku właśnie tu na Jasnej Górze. Było to wówczas pierwsze tak duże skupienie młodych w tym rejonie świata, młodych ze Wschodu i Zachodu. Jan Paweł II pociągał młodych. Różnica wieku nie miała najmniejszego znaczenia. (W uszach brzmiały nam jeszcze pamiętne słowa Papieża wypowiedziane z okna na Franciszkańskiej, że pomimo starości możemy pozostać wiecznie młodzi w Chrystusie, które przypomniał nam obejrzany w autokarze w drodze na Jasną Górę film). Jan Paweł II pociągał każdego, kto doświadczył pokornej wielkości tego zwykłego niezwykłego człowieka – powiedział Ojciec Robert. Jan Paweł II odnosił się z wielkim szacunkiem do każdego człowieka, nawet do tego najmniejszego, najbardziej po ludzku upodlonego. Nad każdym się pochylał, nad każdym zdumiewał. Ojciec Robert przytoczył tu słowa zaczerpnięte z Encykliki Redemptor Hominis (Odkupiciel Człowieka) Ojca Świętego, napisanej u początku jego papieskiej posługi (4.03.1979): „Właśnie owo głębokie zdumienie wobec wartości i godności człowieka nazywa się Ewangelią, czyli Dobrą Nowiną”. Bóg postanowił objawić się człowiekowi. Bóg zdumiewa się człowiekiem. Widzi, że to co stworzył jest bardzo dobre. W wolności swojej człowiek może upaść, ale jest w stanie odszukać obraz Boga, przyjść, nawrócić się z drogi grzechu i zła. Jest w stanie współpracować z Bożą Łaską aż do przelania krwi. W ludzkim sercu rodzi się nadzieja i Bóg decyduje się na dobrą nowinę. Zstępuje z Nieba, aby przyjąć ludzką naturę i tu człowiek się zdumiewa. Bo to sam Bóg do niego przychodzi. Jan Paweł II umiał się w swoim życiu zdumiewać, czemu dał m.in. wyraz w swojej poezji, chociażby w „Tryptyku rzymskim”. Zdumienie jest początkiem wiary, jest początkiem modlitwy, a ta prowadzi nas do miłości. I tego zdumienia nam Ojciec Robert na koniec życzył. „Modlitwa jest po to, aby topniały lody i wschodziło słońce”, to słowa, które zakończyły rozważania Ojca Roberta. Serdecznie mu za nie dziękujemy!

 

 

       Wieczorem udaliśmy się ponownie przed Kaplicę Matki Boskiej Częstochowskiej, gdzie czekał na nas Ojciec Piotr, aby zaprowadzić nas przed sam tron Matki. Czuliśmy się naprawdę wybrańcami. Byliśmy tuż przy Niej. Apel Jasnogórski gromadzi codziennie o godzinie 21.00 niezliczone rzesze wiernych i to nie tylko tych w Kaplicy w Częstochowie, ale i w całej Polsce, a nawet i na świecie dzięki telewizji TRWAM i Radiu Maryja. Rodacy, nawet ci z najdalszych stron świata, jednoczą się w tej godzinie, by wielbić Boga przez Maryję. Homilia kapłana związanego z ruchem szensztackim, dziesiątka różańca odmówiona wspólnie, nasza piosenka dla Matki na dobranoc, ostatnie spojrzenie w czułe Jej oblicze i obraz przy dźwięku fanfar (zawsze na żywo grają Paulini, nie z żadnej płyty dochodzą dźwięki) został zasłonięty. Obiecaliśmy sobie powrócić tu nazajutrz na odsłonięcie obrazu, na powitanie Matki.

 

Dzień drugi 

            Drugi dzień pobytu w Częstochowie niektórzy z nas rozpoczęli wczesnym świtem, udając się do Kaplicy Cudownego Obrazu już o 5.30, by w ciszy i kameralnej atmosferze skupienia powitać Jasnogórską Matkę i czuwać podczas porannego odsłonięcia Obrazu. Szósta rano to dobra godzina dla tych pielgrzymów, którzy wcześniej nie mieli szansy dostać się do wnętrza kaplicy, gdyż ludzi wtedy w bazylice jest mało i  ojcowie paulini wpuszczają wszystkich obecnych tuż pod Obraz. Ci, którym udało się wstać tak wcześnie, opowiadali, że było to niezpomniane przeżycie. 

     

 

            Po porannym zwiedzaniu innych zakątków Jasnej Góry (co dzielniejsi wdrapali się na wieżę zegarową…) udaliśmy się na Mszę Świętą do kaplicy, którą  w intencji parafian św. O. Pio z warszawskich Kabat odprawiał – wraz z czterema koncelebrantami – „nasz“ ksiądz Piotr Pressner. 

W kazaniu odniósł się do problemu cierpienia, dotykającego prawie każdego człowieka na ziemi, a w niektórych miejscach świata nawet całe narody. Możliwe są różne postawy wobec cierpienia. Niektóre kraje (np.  w Ameryce) przyjęły samego Jezusa – bez partycypacji w Jego cierpieniu. Natomiast w b. Związku Sowieckim przydano ludziom tak wiele cierpienia, wyniszczając całe grupy społeczne i narody, i jednocześnie – wyeliminowano Chrystusa. I historia pokazała nam, że obie te postawy nie są właściwe. Nie da się przejść obok cierpienia obojętnie, i nie da się go wytłumaczyć bez Chrystusa. Dźwiganie krzyża prowadzi nas do życia wiecznego, daje nam nadzieję i szczęście.

 

           

 

Jeden ze świętych miał wizję ludzi idących przez łąki i niosących krzyże. Niektórzy nieśli je z pokorą mimo ciężaru, inni – równie utrudzeni – obcinali swój krzyż po kawałku, by lżej było go nieść. Nagle przed wszystkimi pojawiła się rwąca głęboka rzeka, trudna do przekroczenia. Ci pokorni – kładą swe krzyże, opierając je o drugi brzeg i bezpiecznie przeprawiają się. Ci, którzy pocięli swe krzyże dla wygody – zostają bez nadziei… – Niech Maryja, u której gościmy, będzie dla nas wzorem drogi  do niesienia krzyża. Nie można bowiem zrozumieć cierpienia I krzyża – bez Chrystusa – zakończył swe kazanie ks. Piotr.

W modlitwie wiernych prosiliśmy Maryję o wstawiennictwo za tych, którzy cierpią i błagają o uzdrowienie; za chrześcijan, aby spełniali wymagania prawdy; za grzeszników, aby uwierzyli w Boże Miłosierdzie; za parafian św. O. Pio w Warszawie i za nas wszystkich, którzy mieliśmy szansę stanąć przed Jasnogórską Maryją, abyśmy nie potępiali innych, którzy nie doświadczyli łaski wiary, lecz byśmy troszczyli się o ich zbawienie.

Na zakończenie Mszy Św. Ksiądz Piotr Polek, podprzeor Jasnej Góry, podziękował Grupie Santo Subito za to, że przybyła ponownie do sanktuarium jasnogórskiego i że wciela w życie przesłanie Jana Pawła II. Fides et ratio – Wasza działalność to nie tylko wiara, ale i zaangażowanie całego człowieka – jego serca i umysłu, o tym świadczą wasze spotkania, czytanie Jego dzieł i rozmowy o nauce Papieża – mówił ksiądz Polek gratulując serdecznie Grupie, że działa zgodnie z duchem Jana Pawła II.

 

 

Po Mszy Św. wspólnie z ks. Polkiem odczytaliśmy słowa Aktu zawierzenia Maryi wypowiedziane przez Ojca  Świętego Jana Pawła II podczas pielgrzymki na Jasną Górę w dniach 4–6 VI 1979 r.

 

Przed obiadem wystarczyło czasu na krótkie zwiedzenie muzeum, które obrazuje 600 lat obecności Cudownej Ikony Matki Boskiej w sanktuarium jasnogórskim, jak również upamiętniające 600-letnią obecność Zakonu Paulinów w tym miejscu. Oprócz zabytków sprzed kilku wieków w muzeum można podziwiać kilka sukni Cudownego Obrazu, m.in. przepiękną wykonaną z bursztynu. W muzeum jest także ekspozycja pamiątek z czasów nieodległych, bo odradzającej się Polski niepodległej – na ścianach wisi kolekcja transparentów oraz sztandarów „Solidarności“ z roku 1980, wota internowanych w stanie wojennym oraz zbiór znaczków, wydawnictw  i druków „drugiego obiegu“.

 

Przed odjazdem zdążyliśmy jeszcze uklęknąć w kaplicy podczas ceremonii zasłonięcia Codownego Obrazu, przy dźwiękach fanfar i trąb. I nawet powrót zimy pomimo początku kalendarzowej  wiosny nie ostudził naszego postanowienia – wrócimy tu znowu...

Galeria zdjęć

Rozważania rekolekcyjne

Apel Jasnogórski

Film


GALERIA POZIOMA
ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II

!!! CO, GDZIE, KIEDY !!!
listopad, 2024
pnwtśrczptsbnd
123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

PODZIĘKOWANIA

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

AKT ZAWIERZENIA GRUPY

SONDA
Czy Polacy wystarczająco pielęgnują pamięć św. Jana Pawła II
TAK
NIE

Wyniki
WAŻNE STRONY

KONTO UŻYTKOWNIKA
Witaj,
nie jesteś zalogowany.

Zaloguj się
Grupa "Santo Subito" - Parafia Św. Ojca Pio w Warszawie
ul. Rybałtów 25 - tel. Maciek 607-370-111, Piotr 604-280-522
e-mail: maciej.tc@gmail.com, popoinke@gmail.com
Informacje działają w oparciu o system CMS Webman
Generowanie strony [s]: 0.0354